środa, 29 października 2014

Halloween - zabawa czy straszenie dzieci ?

Zbliża się Halloween dużymi krokami i jak zawsze w naszym kraju rozpoczyna się debata czy to jest dobra zabawa czy moment na straszenie dzieci, że to świętowanie jest złe.

Osobiście uważam, że jest to dobry moment na udaną zabawę nie tylko dla dzieci, ale także dobra odskocznia od codzienności dla dorosłych. Jestem ciekawa co wy sądzicie o tym świętowaniu ?

Moja 12 letnia córka przyszła ostatnio ze szkoły i zaczęła opowiadać jak Pani Katechetka czytała artykuł o świętowaniu Halloween. To co usłyszałam rozbawiło mnie bardzo. Owa Pani Katechetka zaczęła straszyć te dzieciaki, że gdy chodzą poprzebierane na Halloween, to mogą tym samym ściągnąć na siebie szatana i demony. Jej argumentem było to, że szatan i demony tylko czekają, aż dzieci się poprzebierają i potem w nie wstępują ( i tu nie wytrzymałam i wybuchłam śmiechem). Oczywiście zaczęłam się zastanawiać jak dawno została opętana Pani Katechetka, że opowiada dzieciom takie bzdury. Jeżeli dobrze pamiętam to Ona jest w szkole od uczenia religii, a nie od straszenia dzieci szatanem i demonami.

W innych krajach świętowanie Halloween odbywa się od lat, czyli wedle tłumaczenia Pani Katechetki tam chyba co drugi człowiek musi opętany.
Nie rozumiem takich ludzi i ich podejścia do dobrej zabawy i zabierania radości z tej zabawy dzieciom.

Oczywiście wcześniej też w szkole odbyła się debata, ponieważ dzieciaki postanowiły zorganizować dyskotekę z okazji Halloween. Jak zawsze oburzone były Katechetki, bo jak można się przebierać za takie straszne stwory. Kazały nauczycielce zaproponować dzieciom by zamiast za straszne stwory przebrały się za Świętych. No większej bzdury nie słyszałam. Dzieci oczywiście wyśmiały pomysł i uważam, że dobrze zrobiły. To jest ich zabawa, a nie zabawa katolicka także one mają prawo wyboru i nikt nie powinien im tego zabierać.

A na koniec moich rozważań: 


Marzycielska poczta - akcja dla chorych dzieci

Moje dziewczyny przyniosły ostatnio ze szkoły informację, że przygotowują list lub kartkę dla chorego dziecka, które zostało przypisane do danej klasy. Z pomocą nasze j utalentowanej cioci Justyny przygotowaliśmy niespodziankę w postaci kolorowej ramki i napisaliśmy list.
Cała akcja była na tyle ciekawa, że wzbudziła nasze zainteresowanie i zaczęłyśmy szukać informacji na temat tej akcji.

Znalazłyśmy ich stronę i z zaciekawieniem chłonęłyśmy zawarte na niej informacje,

Postanowiłam również zarazić akcję Was. Naprawdę niewiele wysiłku trzeba by tym dzieciakom sprawić trochę przyjemności. Wystarczy zwykła kartka i długopis, napisanie kilku miłych słów, lub nawet pocztówka z pozdrowieniami, by wywołać uśmiech na twarzach tych dzieci.

Czasami naprawdę nie wiele potrzeba do szczęści, a te dzieci wiedzą to z pewnością najlepiej.

Marzycielska Poczta


http://marzycielskapoczta.pl/
http://marzycielskapoczta.pl/

Placuszki pieczarkowe na rozgrzanie

Polecam również Placuszki pieczarkowe na jesienne chłody. Smak jesieni i ciepło podawanych placuszków rewelacyjnie rozgrzewa.


PLACUSZKI PIECZARKOWE

Składniki:

60 dag pieczarek
30 dag szynki
pęczek rzodkiewek
30 dag żółtego sera
cebula
6 jajek
20 łyżek mąki
sól, pieprz
olej do smażenia


Pieczarki drobno kroimy i podsmażamy na patelni, czekamy aż całkowicie wystygną (zrobiłam to dzień wcześniej dzięki czemu przygotowanie placków poszło szybko :p).
Szynkę i cebulę drobno kroimy w kosteczkę, rzodkiewkę i żółty ser trzemy na tarce na grubych oczkach. Mąkę łączymy z jajkami, dodajemy pozostałe składniki, przyprawiamy. Tak otrzymaną masę smażymy w formie placuszków na rozgrzanym oleju.





Placki rewelacyjnie smakują z sosem.

Składniki na sos:

2 ogórki zielone
jogurt grecki ( lub inny gęsty)
czosnek lub cebulka
koperek
sól, pieprz

Ogórki trzemy na grubych oczkach, dodajemy jogurt grecki, drobno posiekaną cebulkę lub czosnek i koperek. Przyprawiamy do smaku.

SMACZNEGO !!!

Na jesienno-zimowe chłody najlepsze ciepłe jedzonko

U nas dzisiaj zimno, nawet bardzo zimno. Dlatego chciałam Wam zaproponować coś ciepłego na rozgrzanie i poprawę humoru.


ZUPA GOŁĄBKOWA
(rewelacyjne odmiana dla osób uwielbiających, podobnie jak ja gołąbki ;) )
Przepis jest na duży garnek, także spokojnie można zupę przygotować z połowy składników)



Zupa gołąbkowa



Składniki:

0,5 kg mięsa mielonego
pół główki białej kapusty
2 marchewki
1 pietruszka
pół selera
cebula
200 g ryżu
2 puszki pomidorów
1 koncentrat pomidorowy
odrobina oleju lub oliwy z oliwek
sól, pieprz
liść laurowy
ziele angielskie


W garnku nastawiamy wywar warzywny ( jeżeli ktoś woli można dodać porcję rosołową bulion będzie miał bardzie wyrazisty smak). Drobno kroimy marchewkę, pietruszkę, seler, Dodajemy liść laurowy, kilka ziarenek ziela angielskiego. Gdy bulion się zagotuje dodajemy posiekaną kapustę i gotujemy aż kapusta będzie miękka,
W czasie gdy bulion się gotuje na patelni podsmażamy cebulkę
(odrobina soli dodana do cebuli spowoduje, że cebula tak szybko nam się nie przypali, a odrobina cukry zeszkli nam ładnie cebulkę ;) ).
Do cebuli dodajemy mięso mielone i podsmażamy. Gdy mięso będzie już gotowe dolewamy 2 chochle naszego buliony lub wody gdy bulion jest nie gotowy i wsypujemy ryż. Na małym ogniu oczekujemy aż ryż będzie na pół miękki, w tym czasie można wszystko podlewać bulionem lub wodą, by nie przywarło do patelni.
Gdy ryż będzie dobry dodajemy pomidory i trzymamy przez chwilę na małym ogniu. Po chwili przekładamy do garnka z bulionem, dodajemy koncentrat pomidorowy i przez chwilę gotujemy na małym ogniu. Przyprawiamy wedle uznania ;).

SMACZNEGO !!!

piątek, 24 października 2014




Na wstępie przypominamy o zmianie czasu dzisiejszej nocy. Także moi mili śpimy dzisiaj godzinę dłużej, bawimy się godzinę dłużej, baraszkujemy godzinę dłużej :p. Możliwości do wyboru miliony i na pewno każdy znajdzie coś odpowiedniego dla siebie ;). Także życzę udanej zabawy dzisiejszego dłuższego o godzinę wieczoru ;).

WITAM WSZYSTKICH NA MOIM BLOGU

Będziemy pisać o wszystkim i o niczym. Czyli żaden temat nie będzie nam oby, a czasem możemy również wszyscy wspólnie pomilczeć ;).

Mam na imię Marzena i jestem mamą 3 dzieciaków. Mam dwie córki prawie nastolatki i 3 letniego syna. Mama nadzieję, że będzie mogli wspólnie przedstawić wszystkie gryzące nas tematy, te łatwiejsze i nieco trudniejsze. A może nawet całkiem trudne :p.